Z życia rejestratorki…

5:10 dzwoni budzik… łapiąc pierwsze promyki słońca wstaję z ciepłego łóżka i z uśmiechem wychodzę z domu. Droga do pracy wydaje się krótsza i przyjemniejsza.

Dojeżdżam sprawnie o 6:40. Wchodzę przebrana w roboczy mundurek. Mam czas spokojnie pootwierać gabinety, przygotować bloczki L4 i zalogować sięCzytaj więcej

Przewiń do góry