Nasza walka o Cud…

Nazywam się Wiola. W tej chwili jestem szczęśliwą mamą rocznego chłopca.
Walka o niego to była naprawdę walka z samym sobą, psychiką i czasem.
Mnóstwo wzlotów i upadków, wylanych łez i momentami już straconej nadziei…

Ale zacznę od początku…
Czytaj więcej

Huston mamy problem, czyli gdy ciąża ciąży.

W miejscu gdzie szczęścia nie mierzy się dwoma kreskami na teście ciążowym tylko wartością beta hcg, a właściwie jego przyrostem po czterdziestu ośmiu godzinach, ciąża jawi się jako spełnienie największego marzenia, sielanka i dziewięć miesięcy euforii. Wiele razy słyszę od pacjentek, że zniosą wszystko byle spotkać się wreszcie z ukochanym maleństwem.
Czytaj więcej

Droga do szczęścia usłana kolcami…

Moje życie rozpoczęło się 19 listopada 2016 roku o godzinie 19.30… serce zaczęło bić dla kogoś, na kogo czekałam 5 lat albo i dłużej. Pamiętam doskonale każda minutę rodzącego się szczęścia, obciążoną z jednej strony ogromnym strachem, a z drugiej nieopisaną ekscytacją. Chwila, w której poczułam mała istotkę na swoim brzuchu była nie do opisania słowami… zostałam mamą!
Czytaj więcej

Przewiń do góry