Jak informuje serwis BBC, Brytyjska Human Fertilisation and Embryology Authority (HFEA) zaakceptowała metodę zapłodnienia pozaustrojowego, w której wykorzystuje się DNA od matki, ojca i od dawczyni. Dzięki wykorzystaniu dwóch różnych komórek jajowych można zapobiec niektórym chorobom mitochondrialnym. Nie wszyscy będą mogli jednak skorzystać z tej metody.
Technika jest dopuszczalna tylko przy bardzo wysokim ryzyku choroby mitochondrialnej.
Metoda polega na zastąpieniu wadliwej część komórki zdrową, pobraną od innej kobiety. Materiał genetyczny pary starającej się o dziecko jest łączony z pozbawioną jądra zdrową komórką jajową innej kobiety, w której pozostawiono mitochondria. Kobieta oddająca swoje mitochondria jest uznawana jedynie za dawczynię narządów – nie będzie rodzicem (tylko 37 genów – 0,1% DNA [DNA mitochondrialne] pochodzi od dawczyni).
Jako pierwsi nową procedurę mają oferować lekarze z Newcastle, którzy już zaapelowali do potencjalnych dawczyń komórek jajowych.
Pierwsze poczęte w ten sposób dziecko może się urodzić najwcześniej przed końcem roku 2017. Przewiduje się, że można będzie w ten sposób pomóc 25 parom rocznie.